sobota, 4 kwietnia 2015

Wielkanoc 2015- Appelsinkake



Święta wielkanocne w Norwegii nie są tożsame z Wielkanocą obchodzoną w Polsce. Współczesne oblicze norweskiej wielkanocy to wypadkowa tradycji żydowskich, chrześcijańskich i przedchrześcijańskich. I tak echa pogańskich obyczajów mieszają się z symbolami męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, a poprzeplatane są elementami tradycji judaistycznej. Należy wspomnieć tutaj, że święta nazywane ogólną nazwą "wielkanoc" mają różne znaczenia i inną genezę w każdej z wymienionych kultur.

Obecnie Norwedzy nie są szczególnie przywiązani do tradycji kościelnych. Wielkanoc w Norwegii to przede wszystkim święto wiosny. To czas, kiedy w końcu po długiej i mrocznej zimie przychodzą jasne, ciepłe dni. W ludzi wstępuje radosny duch, cieszą się najmniejszymi promyczkami słońca, które zwiastują, że zima odchodzi i można o niej zapomnieć na kilka miesięcy. Ma to swoje korzenie w pradawnych, pogańskich obrzędach, kiedy to żegnano zimę i obchodzono pełne radości święto ku czci przybyłej wiosny. Dawniej, wczesnym rankiem w niedzielę wielkanocną kultywowano w Norwegii zwyczaj wędrowania na szczyty gór. Wierzono, że słońce, które wschodzi akurat tego dnia, ma szczególną moc- napełnia siłą witalną i uzdrawia. W niedzielny poranek wstawano wcześnie rano i wyruszano w wędrówki po górach, by cieszyć się każdym promieniem i doznać tej niezwykłej mocy.

Dzisiejsza tradycja górskich wycieczek, które są nieodłącznym elementem, a także symbolem norweskiej wielkanocy, jest z pewnością związana z tym dawnym obyczajem. Mimo wiosny wysoko w górach wciąż leży śnieg, więc mowa tu przede wszystkim o wycieczkach narciarskich. W myśl powiedzenia "Ut på tur aldri sur", co w dosłownym tłumaczeniu oznacza ni mniej ni więcej, iż „na wycieczce nigdy nie jest się smutnym”, każdy szanujący się Norweg pakuje wałówkę do plecaka i wyrusza w góry. Zawartość plecaka też oczywiście nie jest przypadkowa i wierny tradycji mieszkaniec Norwegii posili się na szlaku pomarańczami, czekoladką Kvikk lunsj i napojem Solo, gorącym kakao z termosu lub, to propozycja dla dorosłych, glüwine, czyli grzańcem na bazie wina z aromatycznymi przyprawami.

Oprócz górskich wycieczek symbolami norweskiej wielkanocy są kurczaczki, zajączki i kolorowe jajka. Dominuje kolor żółty i zielony. Wielkanoc w Norwegii to przede wszystkim dużo, dużo wolnego. Ferie szkolne zaczynają się w poniedziałek, po niedzieli palmowej, i trwają do wtorku następnego tygodnia. Czwartek i piątek przed niedzielą wielkanocną są dniami ustawowo wolnymi od pracy. Sklepy w tych dniach są zamknięte. Dla wielu to świetna okazja by świętowanie rozpocząć już w weekend poprzedzający wielkanoc i całą rodziną cieszyć się wiosennymi dniami z dala od pracy i obowiązków.
 
Appelsinkake, czyli ciasto pomarańczowe, to ciasto, które jest częścią norweskiej tradycji wielkanocnej. Ciasto jest wilgotne i puszyste, o lekkim maślanym smaku i wyczuwalnym pomarańczowym aromacie. Idealnie wpisuje się w tradycję nie tylko norweskich świąt wielkanocnych.

Składniki:

  • 250 g niesolonego masła
  • 250 g drobnego cukru
  • 4 duże- 5 średnich jaj
  • 375 g mąki
  • 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • sok i skórka otarta z dwóch pomarańczy

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

Masło utrzeć na jasną, puszystą masę. Dodać cukier, cały czas ucierając. Dodawać jaja, nie przerywając ucierania. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i wmieszać delikatnie szpatułką do masy maślano- jajecznej. Na koniec dodać sok i skórkę pomarańczową i wymieszać.

Ciasto wylać do formy i piec w temperaturze 175 stopni przez ok. 60 min lub do suchego patyczka.









Przy redagowaniu tego wpisu korzystałam z następujących stron:
  1. http://www.aktivioslo.no/guide/paske/pasketradisjoner/
  2. http://www.aktivioslo.no/guide/paske/paskefeiring-i-norge/
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz