środa, 5 lutego 2014

Brennende kjærlighet


Czyli w dosłownym tłumaczeniu płonąca miłość. Dość „egzotyczna” nazwa dla ziemniaczanego purée ze smażonymi parówkami, boczkiem i cebulą. Jest to proste danie wywodzące się z Danii, przy którym szepcze się romantyczne wyznania w Dzień Świętego Walentego. To tak jakby do wieczorowej sukni nałożyć… kalosze, albo przypiąć przysłowiowy kwiatek do kożucha. Ale coż, z tradycją się nie dyskutuje. Popularne danie obiadowe również w Norwegii, zwłaszcza wśród najmłodszych. Jest tu to, co Norwedzy lubią najbardziej, czyli ziemniaczany mus i ukochane przez nich parówki. Wariacją na temat płonącej miłości jest wersja zapiekanego w naczyniu żaroodpornym puree ziemniaczanego z parówkami pokrojonymi w plasterki i posypanego startym żółtym serem albo puree z dodatkiem jabłek, dowolnych jarzyn lub curry. Miłość można serwować z surówką z marchwi lub białej kapusty. Ja proponuję dziś mus ziemniaczany ze smażonymi pieczarkami i boczkiem, ze świeżą nutą szczypiorku i wyraźnym akcentem grubo mielonego pieprzu. Zapraszam do degustacji;)

Składniki na 2-3 porcje:
  • 7-8 dużych ziemniaków
  • 1,5 l bulionu warzywnego (ewentualnie bulion w kostkach)
  • średni por
  • 100 ml mleka
  • 2 łyżki masła
  • 100 g żółtego sera
  • 200 g wędzonego boczku
  • 300 g pieczarek
  • sól i świeżo mielony czarny pieprz do smaku
  • drobno krojony szczypiorek do dekoracji

Ziemniaki obrać i pokroić w plasterki. Pora pokroić w plasterki. Zalać bulionem. Ewentualnie można użyć bulionu warzywnego w kostkach, ponieważ będzie on służył tylko do ugotowania warzyw. Gotować ok. 20 min, aż warzywa będą miękkie. Odcedzić. Dodać masło i mleko i dusić do uzyskania konsystencji purée. Przyprawić do smaku solą i pieprzem. Dodać starty żółty ser i wymieszać.

Boczek pokroić w cienkie paseczki i usmażyć na chrupiąco. Zdjąć z patelni, a na wytopionym tłuszczu udusić, doprawiając solą, drobno pokrojone pieczarki.

Na porcję purée nakładać pieczarki i boczek. Posypać świeżo posiekanym szczypiorkiem i grubo mielonym pieprzem.

Przepis, który nieznacznie zmodyfikowałam, pochodzi z tej strony.

Życzę smacznego!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz